"Życie składa się z wielu zwykłych dni.
Trzeba sprawić, by każdy z nich, stał się niezwykły."
Rozdział 14. Chakra
Pędziła przez ciemny las. Czuła, jakby frunęła. Nic nie było w stanie jej teraz zatrzymać. Musiała działać. Ocalić coś, co było dla niej bardzo ważne. Ostre światło zaatakowało jej granatowe oczy. Zmrużyła powieki, aby uchronić się przed słońcem choć trochę. Nim się obejrzała, już znajdowała się na polanie.
Pośród wielobarwnego kwiecia, stał mężczyzna. Zdawał się cały emanować mrokiem. Kushina nie widziała jego twarzy, ponieważ głowę, jak i całą jego posturę, okrywał hebanowy płaszcz. Mogła jednak wyczuć, że się uśmiecha. Szyderczo, z wyniosłością i lekceważeniem.
- W końcu jesteś - rzekł ponurym głosem, idealne pasującym do ponurego żniwiarza w jego jakże ponurej krainie, pełnej ponurości. Przełknęła ślinę. Teraz będzie musiała walczyć o to, co jest dla niej cenne. Innego wyjścia nie było. Nie po to zaszła tak daleko.
- Znalazłam cię - odparła i zmieniła postawę z luźnej, na bojową. W jej dłoni, wręcz niezauważalnie, pojawił się matowy kunai. - Przygotuj się na śmierć.
Mężczyzna nie odezwał się, tylko zaśmiał donośnie. Był to dla Kushiny sygnał do działania. Niczym błyskawica, przecinająca burzowe niebo, ona przebiegła zieloną polanę i uderzyła w ciemną postać. Zatrzymała się dwa metry za nią z kamiennym wyrazem twarzy.
- Nie lekceważ mnie.
Mężczyzna obrócił się w jej stronę. Kiedy się odezwał, jego głos zabrzmiał inaczej. Znajomo.
- Jakże bym mógł.
Uzumaki, z oczami niczym dwa talerze, odwróciła się przodem do swego przeciwnika.
Płaszcz został rozdarty i zsunął się z młodego ciała ninji. Teraz mogła bez trudu poznać swojego przeciwnika. Uśmiechnęła się, zadowolona.
- Spodziewałam się ciebie.
Shinobi ten miał bowiem znajome, błękitne oczy i blond włosy. Na jego twarzy cały czas widniał szeroki uśmiech.
- Nigdy ci go nie oddam!
- Jeszcze zobaczymy! On jest mój, dattebane!
I rzucili się na siebie, niczym dwa wielkie potwory, walczące o dominację.
- Oddaj mi mój ramen!
- Nigdy!
- Minato!
- Kushina!
~*~***~*~
- Kushina! Uzumaki Kushino, wstawaj, do diabła!
Dziewczyna wydała z siebie serię niezrozumiałych odgłosów. Jirayia pokręcił z niedowierzaniem głową. Dzień misji, na którą tyle czekała, a ona nawet z łóżka wstać nie chce!
Poszedł szybko do kuchni i nalał trochę ziemnej wody do kubka. Po chwili znowu znajdował się w pokoju młodej kunoichi z najgorszym pomysłem na pobudkę, jaki człowiek wymyślił.
Bez dłuższego zastanawiania się, wylał zawartość naczynia na dziewczynę, która wydała z siebie okrzyk zdziwienia i momentalnie, z szeroko otworzonymi oczami, podniosła się do siadu.
Jej spojrzenie mówiło samo za siebie. Miała wielką ochotę kogoś zabić. A ten ktoś właśnie wycofywał się z pokoju.
- Jirayia! Właśnie miałam skopać tyłek Namikaze i zjeść w spokoju ramen, dattebane! Jak śmiesz mnie budzić w takim momencie, do cholery jasnej!?
- Za dziesięć minut wyruszacie - odparł ze stoickim spokojem sannin, odzywając się zza drzwi.
Kushina aż zachłysnęła się powietrzem.
- Dopiero teraz mnie budzisz, dattebane?!
Dosłyszała ciche westchnięcie i kilka słów na temat zmienności kobiet, na które odpowiedziała oburzonym prychnięciem.
Nie miała ani siły, ani czasu, na użeranie się z Jiraiyą. Biegała od łazienki do pokoju i jeszcze wpadła do kuchni. Na całe szczęście, spakowała się poprzedniego wieczora. Po prostu nie miała co robić. Jak się okazało, było to świetne posunięcie. Z zegarkiem w ręce wyskoczyła z domu, wrzeszcząc "wychodzę" i zamykając drzwi. Ulica była cała zatłoczona, więc Uzumaki wybrała skakanie po dachach budynków, które zapewniało szybsze dotarcie do celu.
Zawiązując ochraniacz na głowie, wymyślała sposoby na zabicie Minato, który postanowił jej nie obudzić i bez słowa wyjść z domu. Najpierw go poddusić w gorącej wodzie, później dodać warzyw do smaku, następnie go posiec na kawałki i zjeść ze smakiem. A może lepiej po prostu zrzucić go z jakiegoś klifu? Nie... to za szybka śmierć. Powolutku przypiekać go na rożnie, aż będzie złociutki i chrupiący?
Dopadła bramy wioski, z myślami, jakich przypraw użyje na Namikaze. Majeranek czy bazylia? A może oba?
Święta trójca już czekała przy wrotach. Minato przywitał nowo przybyłą ciepłym uśmiechem.
- Punktua...
Nie dokończył zdania, ponieważ Kushina z impetem uderzyła go prosto w twarz, a Namikaze przeleciał kilkanaście metrów, aż w końcu zatrzymał się na bramie. Zdawał się nie kontaktować z otoczeniem. Pozostała dwójka shinobi oglądała tę scenę z niemrawymi minami.
Co się im dziwić, że kiedy Kushina przechodziła obok nich, cofnęli się. Nawet Aburame wyglądał na przestraszonego, a on zazwyczaj nie okazywał emocji. Dziewczyna w tym czasie podeszła do blondyna i pociągnęła go za kamizelkę, trząść jego posturą. Zaczęła mu wygłaszać kazanie, dlaczego to on jej nie obudził. Pytanie tylko, czy Minato w ogóle słyszał, co ona do niego mówiła?
- Kushina-san, jak będziesz tak dalej nim targać, to nie będzie mógł stanąć na nogi.
- Jestem lekarzem. Wiem co robię, dattebane - powiedziała i uraczyła swojego rozmówcę, Inoichiego, wściekłym spojrzeniem. Ten cofnął się pośpiesznie.
- T-tak jest!
Ruda wróciła spojrzeniem do Namikaze, który teraz nakrył jej nadgarstki swoimi dłońmi, chroniąc się przed dziewczyną.
- Sama mówiłaś, że do mnie dołączysz, kiedy cię budziłem.
Mówiłam...?
Kushina zawiesiła załamana głowę, bo nie mogła uwolnić rąk z uścisku Żółtego Błysku i zakryć nimi twarzy. I wszystko jasne.
- Boże... ze mną się nie rozmawia, jeśli nie jest się pewnym, że nie śpię, dattebane. - Chwilę ciszy zaszczycało ją zdziwione oblicze blondyna. - No.. jakoś tak jest... że jak ktoś do mnie mówi, to mogę gadać przez sen.
- Czyli to jednak twoja wina! - zakrzyknął Yamanka, ale pod spojrzenia Habanero, ucichł.
Uzumaki zacisnęła usta, wyrwała się z rąk Minato i wstała, odrzucając kosmyki do tyłu. Wyprostowała się i podeszła do reszty drużyny. Zaraz za nią, to samo zrobił współlokator. O dziwo, jego stan był całkiem dobry.
- Dobra, czekają nas dobre trzy dni drogi. Jeśli się pośpieszymy, oczywiście - stwierdził, zgodnie z prawdą zresztą, blondwłosy ninja.
Pozostała trójka skinęła tylko głową. Wieczorem odbyło się krótkie spotkanie, więc znali szczegóły misji.
Bez zbędnych opóźnień, ruszyli w drogę.
~*~***~*~
Nie mogła spać. Była to już druga noc na misji i zgłosiła się jako ochotniczka na pełnienie warty. Podróż, jak dotąd, przebiegała bez większych problemów. Szczerze powiedziawszy, nawet tych małych nie było.
Chciałaby powiedzieć, że jest podekscytowana, a na dworze nie panuje chłód, który przenikał aż do kości. Niestety, nie mogła. Mimo ładnej, bezwietrznej pogody, było piekielnie zimno. Miała wrażenie, że gwiazdy śmieją się jej prosto w twarz. Naważyłaś piwa, to je teraz wypij. Cóż, tylko tyle mogła zrobić.
Zastanawiała się, czy może nie lepiej byłoby powiadomić Namikaze o wszystkim. Idiota Jiraiya! Namieszał jej w głowie.
Skulona, siedziała pod jednym z drzew, jakiś kawałek od obozowiska. Mimo zmęczenia, nie potrafiła się zmusić do snu. Ciało pragnęło, umysł odmawiał. Irytująca sytuacja. Zacisnęła ze frustracji dłonie w pięści, wbijając sobie paznokcie w skórę.
- Przestań.
Łagodny głos wyrwał ją z zamyślenia. Otworzyła oczy w momencie, w którym poczuła, jak męskie ręce łapią ją delikatnie za dłonie i je otwierają. Napotkała tuż naprzeciw siebie parę oczu. Zazwyczaj koloru nieba, teraz zdawały się szare. Jej zapewne również takie były. Ciemność zmieniała rzeczy znane na co dzień w całkiem inne. Mimo tego, patrząc w te dwa, rankiem błękitne, punkty, dalej czuła się bezpieczna.
- Zrobisz sobie krzywdę.
Odwróciła wzrok i pociągnęła dłonie ku klatce piersiowej. Namikaze dalej jej nie puszczał.
- Co mi szkodzi.
- Nie mów tak.
Cały czas czuła na sobie jego spojrzenie, przez co fala ciepła uderzyła ją w twarz. Miała tylko nadzieję, że nie widać po niej rumieńców. Mrok nocy powinien je zakryć, prawda?
Minato puścił jej dłonie i usiadł obok niej. Starała się na niego nie patrzeć.
- Mogę cię zmienić, jeśli chcesz. - Po chwili ciszy, odpowiedziała cicho.
- Lepiej ty się wyśpij. Ja i tak nie mogę spać.
- Koszmary? - zapytał, a ona pokręciła gwałtownie głową.
- Nie. Nie wiem dlaczego.
- Kiedy ja nie mogę zasnąć, zazwyczaj idę trochę poćwiczyć.
Ton jego głosu był przyjazny, ale lekko zamyślony. Kushina zaśmiała się.
- Mam się zamęczyć, a jutro nie być przygotowana?
- Kto ci kazał od razu się przeciążać? Zresztą, jak się trochę prześpisz, będziesz bardziej wypoczęta, niż gdybyś nie zmrużyła oka.
Musiała przyznać. Miał rację.
- Dobra. Wygrałeś - powiedziała i uśmiechnęła się do Minato. - A ty dlaczego nie śpisz?
Namikaze odwzajemnił gest.
- Też nie mogłem spać.
- Będziesz coś konkretnego robił?
Kiwnął głową i spoważniał.
- Chcę stworzyć pewne jutsu...
- Kolejne? - nie dowierzała. - Nie no... nie masz co robić, dattebane. Hm.. to ja też pochwalę się umiejętnościami - a po chwili dodała: - ale najpierw ty.
Minato zgodził się na taki układ i wstał. Zaraz pomógł rudej zrobić to samo.
Kushina stanęła pod drzewem z założonymi na piersi rękoma i obserwowała chłopaka. Blondyn podszedł do pnia sąsiedniej rośliny i stanął na lekko ugiętych kolanach. Wyciągnął jedną rękę do przodu, a drugą ułożył w pewnej odległości nad nią. Wyglądał na bardzo skupionego.
Wtem, z jego dłoni zaczęła wydobywać się chakra. Wirowała i zaczęła tworzyć kulę. Musiała zamrugać kilkakrotnie. Ona widziała tę chakrę. Dopiero teraz do niej dotarło, jak trudne musi być to, co Minato stara się zrobić. Zaraz potem uderzył tą kulą w drzewo, które zdecydowanie ucierpiało.
Uzumaki stała chwilę w bezruchu. To było... bynajmniej interesujące. Szkoda tylko, że...
- Jak dotąd nie mogę go dokończyć. Coś czuję, że to jeszcze nie koniec możliwości tego jutsu.
- Opowiesz mi kiedyś, na czym ono polega?
Minato wyglądał na zadowolonego z tego pytania.
- Pewnie. Ale najpierw ty pokaż swoje umiejętności.
Dziewczyna wzruszyła ramionami i zrobiła krok w przód.
- Mam niespotykaną chakrę... - zaczęła i wyciągnęła rękę do przodu. Z jej dłoni wydostał się długi, srebrny łańcuch. Złapała go, nim upadł na ziemię. - Potrafi ona przyjmować taką postać. Jeszcze nie znam wszystkich możliwości tej umiejętności, ale ćwiczę z łańcuchami.
Spojrzała na Minato. Wydawał się być jednocześnie zaintrygowany i... czyżby zmartwiony?
- Nieźle.
- Przecież wiem - prychnęła.
Chłopak chyba znajdował się już w innym świecie.
- Ale idź już spać, ja cię zastąpię.
Co mogła zrobić? Namikaze wyglądał, jakby spał z otwartymi oczami. Zdecydowanie pogrążył się w rozmyślaniach. Westchnęła i z nadzieją, że pod kocem będzie cieplej, a jej uda się zasnąć, wróciła do obozowiska.
Cześć wszystkim! Wczoraj nie wstawiłam rozdziału, z jakże znanego powodu... odebrano mi miejsce pracy przed tym, jak skończyłam pisać :/ A już miałam nadzieję, że do tego nie dojdzie. No, ale przynajmniej dzisiaj jest rozdział nie? Wydaje mi się, że go trochę spaliłam... nie jestem z niego zadowolona, tym bardziej, z dialogów. Ocenę zostawiam już Wam :)
Niesamowite! Spamownik działa! xD No, jestem wniebowzięta :3
Chciałabym wszystkich zaprosić do nowej recenzjalni, w której aktualnie jestem na stażu ^^ Reklama musi być, a co. Każdy, kto pisze opowiadanie o tematyce M&A jest miło widziany. Link znajduje się na górze strony, wystarczy kliknąć w obrazek ;]
No... chciałabym dodać swój rysunek, ale stwierdziłam, że wyjątkowo nie mam humoru do rysowania i wszystko wychodzi raczej marnie xD
Marianna - No właśnie niestety nie było rozdziału. Heh, ja nigdy jeszcze nie byłam pierwsza xD Tak więc nie wiem, jakie to uczucie ;p
Ania jaros - A... szablon sama zrobiłam :p Od A do Z, ale nie jestem go taka pewna xD Chyba następnym razem pójdę w błękitne kolory... *myśli*
Moncia740 - Dziękuję ^^ No nie jestem pewna, czy tak warto... :p Koniec czekania, w takim razie :D
Jagoda Lee - Ja w ostatnim tygodniu do przedstawienia będę się szykować i do balu, więc luzy xD Potem mam wycieczkę klasową, a później.. zostaje tydzień szkoły *jupi* :3 Haha, geniusz xD Powtarzać z trzech lat... no, jeszcze interesujący ludzi chodzą po tym świecie. Moi rodzice są bezwzględni =.= Dziękuję :D To już kolejne wspomnienie o szablonie xD
Aleksandra - T-ta xD Też jej gratuluję... marnie by ze mną było ^w^ Nie pomyślałam o tym! Trzeba wspomnieć o tym wydarzeniu, zgadzam się xD Już nawet mam je ułożone w głowie.. :3 No to Jiraiyi się oberwie. Hm.. zobaczy się. Może potem tych fanów nawet zeswatam xD Ja aktualnie jestem załamana faktem, że lecą same filery.. ale pooglądam je do końca, a potem robię przerwę, aż do końca mangi :3 Potem będę miała kilka odcinków więcej na raz do obejrzenia.. chyba xD Uff.. cieszy mnie ten fakt ^^ O.o chce Ci się uczyć? To rzeczywiście przerażające xD O... takie wiktoriańskie to już w ogóle nosiłabym.. *marzy i się rozpływa* ta.. zdecydowanie nosiłabym. Bezpieczeństwo komputera? xD A to akurat nie wiem po co, on jest całkiem bezpieczny ;D
Neko - Czyli mnie rozumiesz! :3 Ja nie wiem, co bym zrobiła bez osób, które czytają moje prace.. mogę pisać sama dla siebie, ale czerpię z tego większą przyjemność, słysząc cudzą opinię na temat moich tekstów ^^ Mam podobnie, zawsze chcę zostawić po sobie komentarz, choć niestety, nie zawsze to wychodzi :/ Właśnie myślę, że użyję na nowo tamtego obrazka w nowym szablonie :D Ale to dopiero jak ten mi się znudzi ^^
Hana- chan - Ja jeszcze nie piję xD Jakoś mnie nie ciągnie, ale racja - to nie rozwiązanie. Minatuś xD Dobre :D No pewnie, jeszcze się wyczyta, jak to między nimi jest ^^ No niestety, tą noc chyba przespałaś .__. Chyba xD Ale teraz jest (było) coś do czytania. Jedyne? o////o Żartujesz, nie? :D
Minnou Josei - Szlabany to zło .__. Nic się nie stało, chciałam Cię tylko o niej poinformować ^^ Współczuję szlabanu :/
~Madeleine Evans
SUPCIO!
OdpowiedzUsuńczekam na nexta <3
Niezmiernie cieszę się z tego posta. Tak szybko go przeczytałam, aż odniosłam wrażenie, że jest niemiłosiernie krótki.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobały mi się rozmyślania Kushiny, o tym co zrobi z Minato. Normalnie miałam wrażenie, że czytam żywcem przepisany przepis z książki kucharskiej na jakiegoś indyka, którego trzeba wybebeszyć i nadziać. Wiem, wiem, moja wyobraźnia.
Początek notki czytałam z lekkim dreszczykiem. Wiedziałam, że to sen, ale jeden z tych strasznych w którym Kushina wyobraża sobie reakcję Minato na wiadomość o lokatorze Kushiny. A tu takie zaskoczenie, że chodzi o ramen. haha.
Nowy szablon podoba mi się, ładny obrazek i świetnie dobrana kolorystyka. Nie wiem jednak dlaczego muszę przewijać jeśli chcę zobaczyć margines. Może to zależy od przeglądarki, a może tak ma być?
Czekam na next - Ale się rozpisałam, Marianna
Rozdział super, mi się podoba. Sposób budzenia Jirayi po prostu super
OdpowiedzUsuńKushina gada przez sen ciekawe ;D
Widzisz jakich mam geniuszy w klasie ;D... ty szczęściaro u mnie nie ma komersu ;( ale za to przez ostatni tydzień to praktycznie nie chodzimy do szkoły ^^ a potem wakacje niestety zanim one nastąpią to muszę przeżyć te 3 tygodnie życz mi szczęścia ;D
Pozdrawiam czekam na next'a i życzę duużo weny :D
Masz racje, dialogi poszly jakos mizernie i jakby to wyrazic... po 1 za krotkie to bylo, a po 2 nie mam zielonego pojecia co chcialas zawrzec w tym rozdziale, jest taki nijaki. Jesli moje slowa Cie urazily czy cos, to przepraszam, ale dla mnie szczera opinia to podstawa.
OdpowiedzUsuńTo bylo troche nudne, takie bez wyrazu. Zrozumialabym, jakby to byl wstep do jakiegos zdazenia, albo akcji, no albo chociaz watku romantycznego, bo to co napisalas jak dla mnie to za malo na jeden rozdzial, a wiem, ze piszesz dobrze i wydaje mi sie, ze moglo pojsc Ci lepiej.
Jak zwykle zycze weny i pozdrawiam :)
PS. Co Cie inspiruje do pisania ?
bosko!! rozdział śmiecowy i ciekawy nie moge sie doczekć nexta!!:)
OdpowiedzUsuńRozdział fajny tylko szkoda, że taki krótki :) Odnoszę wrażenie że przez ten łańcuch Minato domyślił się czegoś na temat Kushiny... no cóż! Czekam na kolejny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńPozdroski
Marysia :)
Na początku chciałabym Cię przeprosić otóż czytam Twojego bloga, chyba od kiedy on powstał, ale chyba jeszcze nigdy nie miałam odwagi go skomentować. Nigdy nie byłam dobra w pisaniu komentarzy, a to, że miałaś ich tak dużo po prostu mówiło mi, że jeden mały komentarz ode mnie nie będzie nic znaczył. Teraz mam odwagę, żeby napisać ten komentarz a więc będę się streszczać bo jeszcze mi przejdzie i komentarz usunę jak robiłam to już wiele razy :) Wracając do opowiadania szczerze mówiąc nawet przez głowę mi nie przeszło, że tą ważną dla Kushiny rzeczą będzie ramen. Chociaż jakby pomyśleć nie jest to jakieś dziwne ;D Ze mną przez sen też idzie gadać... Ktoś powie np. o pogodzie a ja o ziemniakach xD Tak to jest już ze mną, chociaż na "trzeźwo" też ni dogadasz się ze mną ale co tam ;) Czemu Minato był zmartwiony? Przecież jak będzie niegrzeczny Kushina przywiąże go do jakiegoś stołu, posieka na kawałki i wrzuci do zupy... Już chyba wiem czemu był zmartwiony xD
OdpowiedzUsuńNo nic jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam ;)
Szablon przeeeeeeeśliczny.
OdpowiedzUsuńA ten tekst, który jest na nim umieszczony.. Od kilku dni słucham tej piosenki non stop i nie potrafię się od niej uwolnić, piękna *.*
Normalnie z tym snem to mnie rozwaliłaś xD Spodziewałam się wiesz, jakiejś dramatycznej wizji zwiastującej dziwne wydarzenia, przyszłe kłopoty.. a tu ramen?! xD no okej czemu nie xD
Pozdrawiam, buziaki ;3
Przepraszam,moja Madi (^^),że nie skomentowałam poprzedniego wpisu ;c.Mam pogrzeb mojej babci (był dzisiaj,a umarła w piątek),i po prostu nie mogłam i nie mogę się pozbierać.Moje kartkówki i sprawdziany poszły OK,ze wszystkiego pięć.Twoje wsparcie pomogło ^^.Rozdzialik bardzo fajny,więc powinnaś być z niego zadowolona.Arigato za nazwę programu i życzę miłego szkolnego tygodnia ;).
OdpowiedzUsuńKataki :3
I kolejny zarąbisty rozdział!
OdpowiedzUsuńJakie to było słodziaśne, ach <3 Dialogi jak najbardziej OK, nie masz o co się martwić :)
Pozdrawiam i życzę woli walki w dalszym pisaniu :D
Powiem Ci to jeszcze raz: Warto ryzykować!! XD I już!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Najbardziej spodobało mi się to jak Kushina myślała jak "zabić" Minato. No nie chodzi mi o to, że go nie lubię, wręcz przeciwnie ja Minato uwielbiam!!
Czym Minato był zmartwiony?! To mnie przeraża XD
No to dużżo weny i buziaczki ;**
ciekawie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńszkoda że tak krótko w sumie.. i miałaś lepsze rozdziały..
ale spokojnie :) zdarzają się gorsze dni :)
super było jak zboczek ją obudził:P ii pomysły na zabicie Minato * wielki banan na twarzy*
ciekawe nad czym Minato będzie dumał.. może conieco się domyślił:> w sumie on to ponoć mądry chłopak ! :P
a więc zyczę weny i wogule :)
mysza715
No mówię ci poważnie ;) Jestem szczerą osoba i jak by mi sie nie podobało powiedziała bym :D A twoje opowiadanie jest naprawdę przecudowane :D
OdpowiedzUsuńZabije Cię -.- Ja już tutaj wpatrywałam oczęta w laptopa myśląc, że będzie buzi buzi, a tu! Minatuś :D Wyskakuje z nowym jutsu :D
Ale i tak słodkie było to jak ja trzymał za rączki ^^
Ale brzydkie jak mu strzeliła w jego cudowny pyszczek -.-
Notka jak każde Zajebista i czekam z niecierpliwością na następny ^^!!!
nie mogę się już doczekać na następny rozdział*.* po prostu świetny
OdpowiedzUsuńrozdział super... tylko szkoda, że taki krótki... no ale nic... ważne, że jest... czekam na next'a a i bardzo ciekawy sen kushiny...
OdpowiedzUsuńJestem, jestem! Wkradłam się na komputer < złowieszczy śmiech>!!! Rozdział fajny, tylko krótki :( Ten sen był... Piękny! Walka o Ramen xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na nowy rozdział ;)
Super rozdział!!! Czekam na next'a. Sen bezcenny.... a pobudka Kushiny po prostu brak mi słów. Życzę dużo wenny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo słaby rozdział. Wyglądem i treścią przypomina w najlepszym wypadku wstep. Szczerze, jeśli masz dodawać coś takiego 'na odwal się ' to już lepiej, byś nic nie dodawala.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało ♥ proszę też o wejście na mojego bloga, proszę bo jesteś w tym doświadczona ☺ wika9673.blogspot.com proszę o komentarze ♥♥♥
OdpowiedzUsuńOoo nowy rozdział o.O Ja tu zajrzałam w niedzielę i mi wyszła nominacja, to pomyślałam, potem napiszę komenta, a teraz rozdział o.O patrz jak dobrze, że się teraz skusiłam xD Poprzednio miałam z mojego komentarza zrobić taki apel "Ludzie! Nie nominujcie już jej, bo się rozleniwia i note nie chcę wstawiać" XDD
OdpowiedzUsuńale jest rozdział taki leciutki, zapoznawczy z umiejętnościami bohaterów, tak? :D Ten sen na początku mnie wręcz rozłożył na łopatki XD hahaha ach te ramen do czego może doprowadzić wojna o niego? xD Ichiraku to jest jednak skarb wioski xD Potem ta gonitwa i wyjaśnienie sytuacji, szczerze? Na miejscu Kushiny bym się chyba spaliła ze wstydu xD no zabrało mi tam jakiegoś "przepraszam" nie wolno tak bez powodu bić face... znaczy Minato (bo facetów można, a blondyn to ciacho/bish/mężczyzna/przystojniak nie potrzebne skre... albo nie bo wszystkie pasują xD) no i potem na warcie był dla niej taki czuły i w ogóle :> nie było jej wstyd za swoje zachowanie? :P
No ja czekam z niecierpliwością na niedziele ;D W poniedziałek mnie nie ma, więc zarwę nockę ;D
Życzę dużo weny ;D Pozdrawiam gorąco ;D ;*
już nie mogę się doczekać sceny bicia Jirayi xD ach, będzie się działo! tia... fillery są złem, które zostało wymyślone przez złych ludzi... na szczęście kiedyś się skończą! :) nie mogę się doczekać odcinków z ostatnich chapterów, Minato rules :3 a te stroje prześladują mnie po nocach, szkoda, że obecna moda jest taka a nie inna... komputer zawsze musi być bezpieczny, nigdy nic nie wiadomo xD przyjdą "źli ludzie", zabiorą i nie będzie rozdziału :( a masz cały miesiąc do nadrobienia! zmieniam temat i przechodzę do rozdziału :) przyznam, że trochę inaczej(podczas czytania) wyobrażałam sobie pierwszą scenę, a w ogóle trochę mnie zdezorientowała, oderwana od całości i kilka razy sprawdzałam, czy przypadkiem czegoś nie przeoczyłam... ulżyło mi, że to był sen :) i w tym momencie muszę wypowiedzieć się bardzo niepochlebnie o moim kochanym erotomanie xD takie zabawy z wodą mogą doprowadzić do ciężkiej choroby(wiem coś o tym), jednakowoż ostatnio mieli tam dosyć ciepło, w ostateczności można mu przebaczyć ;P po gruntownym obiciu Minato będzie miała trochę posłuchu u panów, z resztą zasłużonego :) a kiedy przeczytałam, że rozmawia z innymi przez sen... coś mi to przypomina, ciekawe, co? xD iiiiiii... zbyt szybko dojechałam do końca :( mogłaś rozwinąć trochę ten temat z chakrą, moim zdaniem było trochę za krótko i zamydliło niebieskie oczka co do celu porwania rudej. choć może to nawet dobrze, będzie jeszcze bardziej zaskoczony, kiedy się wyda :) czekam na rozdział :D ~Aleksandra
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj notka? Oby była dłuższa..
OdpowiedzUsuńkiedy next nie moge się doczekać!!??;)
OdpowiedzUsuńWybacz mi, kochana. Głupio mi się usprawiedliwiać w ten sposób, ale miałam gorszy dzień, a Ty znalazłas się pod ostrzałem (od jakiegoś czasu śledzę bloga). Nadal uważam, że to wtracenie nowej postaci nie było zbyt dobrym pomysłem, ale to przez fakt, że jestem wymagająca, a wcześniejsze notki były naprawdę warte uwagi. Byłam zbyt ostra w swojej krytyce, za to przepraszam. Nie skreslam tego bloga i nie chciałam Cię urazić. Co do nowego wyglądu, używam komórki do czytania i tutaj niestety jest problem z czytelnoscia, bo tło się zlewa z tekstem. W komputerowej wersji tego nie ma ( chociaż ja nadal jestem oddana tamtemu szablonowi) . Ciekawa jestem nowej historii, z chęcią przeczytam jak tylko się ukaże. Sama prowadziłam niejednego bloga i wiem, jaką to presja, aby dobrze wypaść przed czytelnikami. Przez to jestem dodatkowo zła na siebie, że tak odniosłam się wobec Ciebie. Mam nadzieję, że nie chowasz do mnie urazy. życzę mnóstwo weny i wolnego czasu. Darkne
OdpowiedzUsuńPodobał mi się sen Kushiny i cały rozdział, więc czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńkiedy next nie moge sie doczekać???;)
OdpowiedzUsuńNeeext!! Zaraz umre z ciekawosci >.>
OdpowiedzUsuń